Dzień dobry! :)
Więc, jak już zauważyliście, nie dodawałam rozdziałów od paru miesięcy. Cóż, powodem jest głównie brak czasu, ale też i chęci.
Moja wena zniknęła i chyba już nie zamierza powrócić w najbliższym czasie. Mam taki kryzys, że nawet teraz nie wiem, co powinnam napisać, haha.
Także, jeśli ktoś się nie domyślił jeszcze, to przestaję pisać historię Narry'ego. Przepraszam, że tak długo zwlekałam z powiadomieniem Was o tym, ale nie miałam przez ponad miesiąc internetu. Przepraszam też, że nie dotrzymałam słowa, odnośnie drugiej części, jednak, gdy Was o tym powiadamiałam, w głowie miałam plan, którego nie zapisałam, więc o nim zapomniałam. Skleroza nie boli. :) Przepraszam, że tak ciągle zmieniałam zdanie, czy będę pisać bloga, czy też nie.
Tak więc, chciałabym Wam podziękować za to, że czytaliście to, co stworzyłam i komentowaliście, sprawiając, że moje serce się radowało i było mi niezmiernie miło, że komuś się podobają moje wypociny. :)
Dziękuję jeszcze raz!
Autorka,
Olka ♥